Trudno jest nie płakać - mówi o ofiarach walk na Majdanie w Kijowie jedna z uczestniczek uroczystości. Chcą sprawiedliwości Zgadza się z nią inny mieszkaniec Lwowa.
Żałoba po wujku, z którym byliśmy bardzo zżyci trwa zazwyczaj kilka miesięcy, choć czasami tęsknota utrzymuje się nawet kilka lat. Według tradycji, po śmierci członka dalszej rodziny okres żałoby wynosi 3 miesiące, choć tak naprawdę nie jest to reguła. Żałoba to kwestia duchowa i emocjonalna, a czas, jaki potrzebujemy na
Ten szczególny rodzaj wsparcia możemy również okazać podczas pogrzebu, przed lub po złożeniu ciała zmarłego do grobu. Jeżeli nie możemy być obecni na pogrzebie, wyślijmy nasze kondolencje w formie karty z odpowiednim wpisem. Termin składania kondolencji nie jest ściśle określony.
Wtedy część żałobników uciekła. Ludzie wystraszyli się. Spacerowicze idący alejką zasłaniali oczy. Obcy ludzie nie wytrzymywali takiego widoku, a na pogrzebie były dzieci. Nie wiem, jak one to przeżyły, skoro dla nas, dorosłych, było to traumatyczne przeżycie. Ten pogrzeb to był cios - dodaje jego brat.
Ogólnie w Niemczech ludzie nie chodzą na cmentarz tak często jak w Polsce. Mam wrażenie, że Niemcy, którzy wiedzą coś o Polsce, zazdroszczą Polakom tego, że u nas więzy rodzinne nadal są dosyć silne. Przejawia się to również na pogrzebach, kiedy jedzie się nawet na drugi koniec Polski, kiedy umiera ktoś blisko spokrewniony.
Dowiedz się, jak być zabawnym, korzystając z naszych niezawodnych wskazówek. większość aktorów może zgodzić się, że potrzeba czasu, aby nauczyć się płakać na rozkaz., jak sprawić, że będziesz płakał na komendzie: przydatne wskazówki używane przez aktorów. jedną z rzeczy, którą musisz zwrócić uwagę podczas próby
. Gdy ruszamy w dalszą drogę, nie możemy udawać, że wydarzenia z przeszłości nie wywarły na nas wpływu. Jak można "pamiętać dobrze"? Czy uzdrowienie polega na wymazaniu zranień? Pamiętam, jak dostałam wiadomość od kuzyna, którego matka zmarła na stwardnienie zanikowe. Mój ojciec nie pojawił się na jej pogrzebie. Ciągle powtarzał, jak ważna jest rodzina, ale gdy zmarła jego siostra, nie można go było nigdzie znaleźć. Nie było go także na pogrzebie jego matki, gdy spodziewałam się pierwszego dziecka, ani na pogrzebie wojskowym jego ojca trzy lata wcześniej. Prawdopodobnie nawet nie był świadomy, że zmarł również jeden z jego braci. A teraz odeszła jego siostra. Tak wiele zerwanych więzi i straconych okazji na uzdrowienie i pojednanie... Podczas pogrzebu moi dorośli kuzyni szczerze szlochali, składając do grobu swoją ukochaną mamę. Później obaj, niezależnie od siebie, powiedzieli, że jest im przykro z powodu mojego ojca. Pomyślałam wtedy: "Co? Jak to? Dlaczego mnie okazują współczucie na pogrzebie ich mamy?". Dopiero później dotarło do mnie, że żegnając swoją mamę, z którą czuli się bardzo mocno związani, bardziej byli wyczuleni na mój brak więzi z ojcem, ich wujkiem. Czy sobie to uświadamiali, czy nie, w pewien sposób zapraszali mnie do wspólnego opłakiwania utraty rodzica, który dla mnie od wielu lat był martwy. Wiedzieli, że nie ma ciała, które mogłabym pochować, ani ceremonii, którą mogłabym się z nim pożegnać - miałam tylko wspomnienia, aby wypełnić pustkę powstałą wiele lat temu, gdy mój ojciec nagle odszedł z naszego życia... Nie jesteś swoją utraconą przeszłością Uzdrowienie nie polega na wymazaniu zranień, ale na odebraniu im kontroli nad naszym życiem. Zapomnienie nie jest naszym celem. Nasza przeszłość, cała przeszłość, stanowi część naszej historii. Gdy ruszamy w dalszą drogę, nie mamy udawać, że wydarzenia z przeszłości nie wywarły na nas wpływu. Musimy jednak "pamiętać dobrze"; musimy cieszyć się tym, kim staliśmy się dzięki doświadczeniom; i musimy wykorzystać tę wiedzę, dojrzałość, aby pomóc innym. Nie wszyscy mamy do wyboru te same, konkretne opcje. Ale każdy może zdecydować, w jaki sposób przeżyje pozostałą część swojej historii. Zamiast powtarzać w kółko tę samą opowieść, mając nadzieję, że w końcu coś się samo z siebie zmieni - możemy na dobre odzyskać przeszłość, pozwalając sobie opłakać stratę, przeżyć żałobę, pamiętać, uwolnić się, odżyć i iść naprzód. Przebaczenie jest aktywnym procesem. Wymaga czasu, ale sam czas nie wystarczy: musisz świadomie o nie zabiegać. Nie jesteś swoją utraconą przeszłością. Jesteś częścią teraźniejszości i możesz prosić Boga, by wpłynął na twoją przyszłość. Czy potrafisz rozróżnić to, co ci się przytrafiło z powodu śmierci, może z powodu grzechów i pomyłek twoich rodziców, od tego, kim jesteś pomimo błędów rodziców? Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
- Na pogrzebach ludzie są pogrążeni w smutku, ale próbują się trzymać. Są zrozpaczeni, łamie im się głos, ale próbują tego nie okazywać. Otoczenie oczekuje od nich, żeby się "trzymali", bo trzeba żyć dalej, wszyscy sobie jakoś radzą. W ten sposób odcinamy się od emocji: lepiej nie czuć żalu i bólu - mówi Jacek Krzysztofowicz, Kossakowski: Dlaczego tak trudno pogodzić się nam ze śmiercią bliskiej osoby? Boli strata fizyczna? A może pożegnanie się z pewną iluzją, którą nosimy w głowie? Jacek Krzysztofowicz: Od momentu, kiedy pojawiamy się na świecie, tylko jedno wiemy na pewno. Że umrzemy. Paradoksalnie nie ma nic bardziej sprzecznego z instynktem samozachowawczym niż śmierć. Nie ma więc prostej metody "wmontowania" śmierci w życie. Powiem więcej: całe życie to w zasadzie obrona przed świadomością, że jesteśmy śmiertelni. Próbujemy tę myśl oswoić. Ale w pełni zgodzić się na śmierć - to w zasadzie niemożliwe. Czasami poprzez budzenie nadziei na szczęśliwe życie wieczne pomaga w tym religia. Czasami potrafi ona wręcz zachęcić do śmierci. Tragicznym tego przykładem są samobójcy wysadzający się w powietrze w imię Boga. Dodajmy, że jest to imię źle pojmowane i duchowni islamscy potępiają samobójców. Ale wróćmy do naszej kultury. Przypominam sobie, że na pogrzebie mojej babci płakałem jak bóbr, choć wydawało mi się, że nie jestem z nią aż tak ludzkie to pasmo strat. Większość nie jest bardzo bolesna, bo puste miejsce można czymś wypełnić. Ale utrata bliskich osób jest wyjątkowo trudna. Jeśli pan płakał, to był pan pewnie bardzo związany z babcią. Albo uległ pan zbiorowym przypominam sobie, żeby więcej osób płakało. Może większość zebranych przeżyła już tę śmierć wcześniej?Albo stłumiła swoje emocje. Myślę, że tradycyjny obrządek pochówku służy jednak temu, żeby emocje przeżywać. Bo łatwiej jest przeżywać wspólnie. To dotyczy zarówno emocji negatywnych jak i pozytywnych, czego możemy doświadczyć np. podczas masowych wydarzeń płacz jest zdrowy?Gruczoły łzowe są naturalnym wyposażeniem organizmu. Płacz służy rozluźnianiu napięcia w ciele. Można płakać z bólu, ze śmiechu i ze złości. W zasadzie każda silna reakcja emocjonalna może wywołać płacz. Ale wracając do sytuacji pogrzebu: w przypadku, gdy pojawiają się silne emocje, a na pogrzebie przeważnie się takie pojawiają, to podejmujemy decyzję: pokazać emocje czy je zdusić. Przeważnie podejmujemy ją nieświadomie, zgodnie z tym, czego zostaliśmy nauczeni w dzieciństwie. Jeśli więc wybieramy tłumienie emocji, to jesteśmy jak wulkan, w którym się piekli lawa. Nie ma ona dokąd ujść, bo krater jest zatkany. Próbujemy na siłę utrzymać emocje, ale sił nam kiedyś zabraknie. I eksplozja wulkanu może pojawić się dużo później i bez związku z wydarzeniem. Może więc w pana przypadku był to jakiś starszy płacz, niewyrażony emocjami nie radzimy sobie tak łatwo. Ludzie oświeceni, tacy jak Budda czy Chrystus, uczyli nas, żeby emocje wyrażać w sposób świadomy, ale w rzeczywistości...... ależ to nie jest kwestia tego, żeby być Chrystusem, tylko kwestia treningu w gronie rodziny. Najczęściej emocje są lekceważone. Dzieci mają się dobrze uczyć w szkole i być grzeczne. Szybko się więc uczymy, że nie mamy prawa do przeżywania emocji: smutku, lęku, złości. Wiadomo: chłopaki nie płaczą. A w przypadku dziewczynek: złość piękności szkodzi. Chłopcy więc na ogół są odcięci od możliwości wyrażania bólu czy smutku, a dziewczynki od złości. Byłoby bardzo dobrze, gdyby w szkole były zajęcia z psychoedukacji, żebyśmy się uczyli, czym są emocje, do czego służą, jak je przeżywać. To by nam wiele w życiu zawsze mieli problem z emocjami?Myślę, że kiedyś ludzie mieli lepszy dostęp do nich. W Ewangelii pisze się o płaczu Chrystusa, a dziś? Czy czytał pan kiedyś, że ktoś ważny, na przykład prezydent, się rozpłakał? na pogrzebach zatrudniano płaczki, żeby wywołać nastrój rozpaczy, dać upust rozpaczy. Potem jest łatwiej wrócić do równowagi. Warto pozwalać sobie czuć. Własne uczucia są najlepsze. Choć często idą nam pod włos. Na pogrzebach ludzie są pogrążeni w smutku, ale próbują się trzymać. Są zrozpaczeni, łamie im się głos, ale próbują tego nie okazywać. Otoczenie oczekuje od nich, żeby się "trzymali", bo trzeba żyć dalej, wszyscy sobie jakoś radzą. W ten sposób odcinamy się od emocji: lepiej nie czuć żalu i bólu. Te uczucia wprawdzie próbują się przebić, jakoś uzewnętrznić, ale intelekt dominuje nad nimi, zabija je, a raczej zamraża, nie pozwalając im zaistnieć. Zamieniają się one wtedy jakby w bryły lodu - obciążają nas, i czasem - w końcu, zupełnie niespodziewanie - rozmarzają. Bo nie zostały przeżyte, kiedy była na to jak się rozmrażają, to płyną w postaci nie wyparowują, wszystko w nas zostaje. Jeśli dziecko jest zaopiekowane, czyli ma to, czego mu potrzeba, to idzie się bawić. W przeciwnym wypadku płacze. Z emocjami jest tak samo. Trzeba się nimi im istnieć. Czuć. Na boisku sportowym, jak ktoś jest faulowany, to wkracza fizjoterapeuta, zamraża, blokuje ból, a zawodnik przestaje go czuć. Ale ból wróci i to na pogrzebach rodziny proszą o nieskładanie kondolencji. Czy to znów tłumienie emocji?To rzeczywiście dość powszechna praktyka. I rzeczywiście służy odcięciu od emocji. Dajmy spokój, idźmy stąd. Ale z drugiej strony: jeśli chcemy podejść i złożyć kondolencje, to co w zasadzie powiedzieć? Nie ma rytualnych zachowań, zwyczaje związane z pogrzebami zostały zapomniane. W przeżywaniu emocji konieczna jest autentyczność, a jeśli po kolei każdy wydusza sztuczne zdania składając kondolencje, to skutek będzie rytuały były silnie skodyfikowane. Każdy wiedział, co, jak i kiedy trzeba zrobić, czasy charakteryzowały się tym, że ludzie w ogóle mieli mało wyborów. Od urodzenia poruszali się określonymi drogami. Kiedyś wszyscy robili to samo - teraz każdy może inaczej, po swojemu. Mogę podejść i powiedzieć co chcę. Tylko co?Mogę robić, co chcę, tylko nie wiem, czego pan, jaki jest najbardziej dramatyczny moment pogrzebu? Kiedy zaczyna się zasypywanie grobu. Pierwsze szufle ziemi z głuchym łoskotem spadają na wieko trumny... Ten odgłos mało kogo pozostawia obojętnym. Ale teraz na pogrzebach dół pokrywa się specjalną siatką, na którą składa się kwiaty, a zasypanie grobu odbywa się później, kiedy żałobnicy już dawno opuszczą cmentarz. Albo w ogóle nie ma trumny, tylko urna. Wszystko po to, żeby ból wyeliminować z pogrzebu. Ale jeśli pożegnaliśmy kogoś bliskiego, to on i tak przyjdzie. Jak przeżywać żal w sposób "zdrowy" - nie wpadając w depresję?Żal po stracie to nie jest depresja. Depresja to smutek nieadekwatny do wywołującej go przyczyny. A rozpacz po stracie bliskiego jest reakcją adekwatną. Przeżywanie jej to jak długotrwałe przeprawianie się przez szeroką rzekę. Dotarcie na drugi brzeg trwa na ogół około roku. Depresję natomiast można porównać do bycia nagle wrzuconym do głębokiego i ciemnego jeziora, w którym nie sposób określić kierunku, w którym należy płynąć, by się uratować. Innymi słowy: żałoba po stracie to kielich goryczy, który trzeba wypić. Póki nie zostanie wypity, żałoba się nie skończy. Nie da się go wypić jednym haustem. To musi zająć trochę czasu. O depresji możemy mówić, gdy w wyniku działania emocji komuś załamuje się linia życia: praca, rodzina. Ale ktoś, kto przeżywa na bieżąco swoje emocje, jest w stanie sobie poradzić z jednorazową, naturalną stratą, jaką jest śmierć, zwłaszcza jeśli ma wsparcie stypy często panuje wesoła atmosfera. Moja mama mówiła mi zawsze, że to dlatego, że ludzie się cieszą, że chyba jest prawda. To co na przykład w Gdańsku nazywa się stypą, na Mazowszu nazywają konsolacją. To od łacińskiego "consolatio" - pocieszenie. Stypa ma charakter powrotu do życia. Spotkaliśmy się ze śmiercią, ale żyjemy i będziemy żyć dalej. Żałoba nie polega na zanurzaniu się w śmierć, nie chodzi o to, żeby umrzeć za życia. Mamy się życiem cieszyć. Ta konsolacja mówi: śmierć nie jest powodem do bezdennej rozpaczy. Mamy żyć. Życie płynie, rodzina trwa, ktoś odszedł, ale ktoś inny się pojawi na jego miejsce. Pogrzeb to rodzaj pożegnania...Tak, ale paradoksalnie nie jest potrzebny zmarłemu. Zmarły nic nie potrzebuje. Pogrzeb jest dla bliskich i nie przypadkiem dzieje się to w zbiorowości, bo przeżywanie emocji, jak już mówiliśmy, łatwiejsze jest w grupie. Choć i tak trudne - po omacku szukamy swoich metod na wyrażanie osób po śmierci bliskiej osoby mówi - to stało się tak nagle. Nie zdążyłem powiedzieć jej lub mu, że ją kocham. Jak wiele dla mnie znaczyła. Co w takich wypadkach robić?Odpowiedzieć jest bardzo prosta: powiedzieć to. Nie mamy pewności, że nas słyszy, ale nie mamy pewności, że nas nie słyszy. Jak mamy potrzebę, żeby mówić, trzeba to mówić. Zarówno te przyjemne rzeczy, jak i te bolesne. Odwiedzanie grobów bliskich to dobry czas i miejsce na rozmowę z nimi. Także o trudnych sprawach.
Witam Czeka panią bardzo trudna sytuacja. Nie musi Pani starać się być " dzielną", bronić się przed łzami i wyrażaniem swojej rozpaczy. Ma Pani prawo płakać, ma Pani prawo do rozpaczy. Bliscy, którzy będą razem z Panią na pogrzebie pomogą Pani i wesprą Panią. Może się Pani wspomóc uspokajającym lekiem ziołowym lub poprosić o pomoc w doborze leku lekarza . pozdrawiam Ludmiła Kulikowska Kubiak
Jakie kolory obowiązują na pogrzebie? Czerń to kolor dla najbliższej rodziny, w krajach chrześcijańskich jest to kolor żałoby. Pozostali mogą przybyć w innej kolorystyce - najważniejsze jest to, aby była stonowana. Mogą to być odcienie szarości, ciemny fiolet, granat i brąz. Strojem wyrażamy szacunek do zmarłego Panie powinny pamiętać o długości spódnicy - nie może być przed kolano, krótkie spódnice nie będa stosowne na taka okazję. Jeżeli pogrzeb odbywa się latem i jest gorąco - trzeba pamietać o nakryciu ramion, nie powinno się wchodzic o kościoła i uczestniczyć w pogrzebie w roznegliżowanym stroju. Dobrze jest nakryć ramiona ciemnym szalem bądź załozyć cienki żakiet w kolorach wymienionych wyżej. Kobiety nie powinny tez przesadzać z biżuterią. Panowie powini założyć na pogrzeb garnitur. Najlepiej czarny, ale jeżeli tekiego nie mamy, to może być granatowy bądź grafitowy. Krawat również czarny, (ewentualnie granatowy) koszula może być biała. Strój powinien być elegancki i skromny. Jak ubrać na pogrzeb dziecko? Dzieci wystarczy ubrać w ciemne kolory, czerń będzie najbardziej uniwersalna i nie bedziemy musieli kombinować co do czego pasuje. Proste długie spodenki i ciemny sweterek lub marynarka dla chłopców, natomiast prosta sukienka lub spódniczka i bluzka, na którą nałożymy sweterek będą odpowiednim strojem. Ozdoby takie jak kokardki, błyszczące spinki i opaski do włosów - nie są potrzebne. Jeżeli pogoda jest pochumrna i spodziewamy się deszczu - nalezy zabrać ze sobą parasol, również czarny, granatowy, szary lub brązowy. Nie powinien odbiegać od naszego stroju.
Śmierć bliskiej osoby to niezwykle bolesna sytuacja dla rodziny i najbliższych przyjaciół. Rytuały takie jak pogrzeby i domy pogrzebowe są odrzucane, ale dla innych ludzi jest to ceremonia, która stopniowo pomaga im poradzić sobie i zacząć akceptować stratę . W takich sytuacjach, kiedy musimy iść na stypa lub pogrzeb i mamy małe dzieci, lub są to bliscy krewni zmarłego, mamy pytanie: czy dzieci mogą uczestniczyć w tych rytuałach, czy lepiej, żeby tego nie były świadkami ? Na pewno widziałeś, jak ktoś krytykuje, że są dorośli, którzy przychodzą na tego typu imprezy z dziećmi, lub sam byłeś przedmiotem kontrowersji. Z tego powodu wyjaśnimy, co na ten temat sądzą eksperci psychologii dziecięcej. Śmierć jest czymś naturalnym i wspólnym dla wszystkich żywych istot, aw szczególności dla ludzi. Jednak sposób, w jaki rozumiemy, radzimy sobie ze śmiercią i akceptujemy ją, bardzo różni się w zależności od osoby, rodziny, kultury, a nawet momentów . Śmierć sama w sobie nie jest czymś, co musi wywoływać u dzieci traumę, ale sposób, w jaki uczymy je, że część rzeczywistości i naszej natury jest bardzo ważna. W rzeczywistości są bardziej przygotowani, niż nam się wydaje, do stawienia czoła tego typu wydarzeniom. Jeszcze nie tak dawno dzieci uczęszczały na te rytuały pogrzebowe , widziały zmarłych, były obserwowane we własnych domach i modliły się za nich. Ale dziś śmierć przeniosła się z domu do szpitali i kostnic, więc dzieci nie muszą jej koniecznie znosić. Jest wiele osób, które intuicyjnie lub ze względu na znaczenie, jakie ma dla nich śmierć, uważają, że wystawianie maluchów na tego typu rytuał pożegnalny jest dla nich szkodliwe. To nie jest coś, czemu powinniśmy zarzucać, ale to, że każdy ojciec i każda matka robią to, co uważa za najlepsze dla swoich synów i córek . Jeśli jednak masz wątpliwości, nie powinieneś obawiać się zabrania dzieci na pogrzeb lub do kostnicy. Sposób, w jaki to zrobimy, będzie zależał od wieku stworzenia, ponieważ jego idea śmierci i sposób, w jaki musimy ją wyjaśnić, zmieni się w miarę wzrostu . Dzieci mogą oglądać pogrzeby i trumny bez traumy Chłopcy i dziewczynki od 0 do 3 lat W tym wieku dzieci nie mają dowodu na to, czym jest śmierć i nie zrozumieją tego, bez względu na to, jak bardzo im to wyjaśnimy. W takim przypadku, jeśli musimy iść na kilka minut do domu pogrzebowego, aby złożyć kondolencje i wyjść, ale nie możemy zostawić dziecka z kimś innym, możemy je zabrać. Długi czas sugerowałby, że dziecko lub dziecko zaczyna płakać lub staje się przytłoczone, gdy widzi wiele osób, Chłopcy i dziewczynki od 3 do 6 lat W tym wieku dzieci mogą zacząć rozumieć, że osoba, która zmarła, już nie wróci. Ale musimy to wyjaśnić bardzo jasno i prosto, w bezpośrednim języku, nie powodując podwójnych znaczeń. Jeśli powiemy im, że ich babcia lub wujek „wyjechali”, mogą tego nie zrozumieć (czy poszedł dokąd? Kiedy wróci? osoba umarła i nie wróci. W tym wieku mogą wierzyć, że śmierć jest odwracalna, więc możemy to lepiej wyjaśnić, mówiąc, że ciało zmarłego przestało działać. Może być im trudno to zrozumieć, ale w tym celu ważne jest, aby szczerze i prosto odpowiedzieć na wszystkie pytania, które mogą nam zadać . Jeśli jesteśmy religijni, możemy użyć wyrażenia, że ta osoba „umarła i poszła do nieba, miejsca, z którego nie może wrócić, ale gdzie będzie szczęśliwa”. Jeśli chodzi o wyjazd do domu pogrzebowego lub na pogrzeb, eksperci zalecają, aby taką decyzję podejmowało wyłącznie dziecko. Powiemy Ci, że jest to miejsce do pożegnania się z osobą, jeśli jest to ktoś bliski . Tam bardzo ważne jest, aby zawsze być przy nich, mówić spokojnie i odpowiadać na wszystkie pytania. Wyjaśnimy, czym jest dom pogrzebowy i co tam zobaczysz: osoby, które zbierają się, aby pożegnać się ze zmarłym, kwiaty itp. i że ludzie płaczą, bo są smutni. Lepiej, żeby to było w czasach, kiedy jest mało ludzi i są znani. To wystarczy, aby dziecko się pożegnało, a jeśli na pogrzeb będzie dużo osób, to lepiej zostawić je w domu z kimś, komu ufasz. Chłopcy i dziewczynki od 6 do 9 lat W tym wieku weźmiemy pod uwagę te same zalecenia, co w poprzednich wiekach, chociaż teraz lepiej zrozumieją, czym jest śmierć i że zmarła osoba nie wróci. Ale jeśli nigdy nie byli w kostnicy lub pogrzebie, zrobimy to samo: wyjaśnimy, co to jest, co tam zobaczą, jak czują się ludzie w pokoju, że zmarły jest w pudełku itp. To samo na pogrzebie . Zapytamy ich, czy chcą uczestniczyć, czy nie i zawsze będziemy szanować ich decyzję, czy to pozytywną, czy negatywną. Są już przygotowani do uczestniczenia w rytuałach pogrzebowych, więc musimy pozwolić im, jeśli chcą, zrobić to, co chcą pożegnać się ze zmarłym (np. niektórzy rysują obrazek, przynoszą zabawkę w prezencie itp.) . To prawda, że zdarzają się sytuacje, kiedy w domu pogrzebowym skrzynia zmarłego jest otwarta i można ją zobaczyć. Dzieci muszą wybrać, czy chcą to zobaczyć, czy nie i odpowiedzieć, jak powiedzieliśmy, na każde pytanie. Jeśli zauważą, że ich rodzice lub opiekunowie są spokojni i opanowani, nie uznają tego za traumatyczne przeżycie. Jeśli chodzi o emocje innych ludzi , musimy przewidzieć, że będą płakać, ponieważ będą tęsknić za zmarłą osobą. Nie jest jednak przyjemnie, gdy któryś z krewnych wyraża swoje uczucia krzykiem lub w inny sposób, więc w takim przypadku lepiej, aby dzieci tego nie widziały. Od 9 roku życia Dzieci od 9 roku życia są już w pełni świadome śmierci i radzą sobie z nią podobnie jak dorośli. Pozwolimy im wyrazić się tak, jak tego potrzebują i musimy im wytłumaczyć, że w obliczu śmierci są ludzie, którzy płaczą i inni, którzy nie płaczą, i że każdy reaguje inaczej i nie powinni czuć źle, jak to robią. Jeśli po raz pierwszy spotkałeś się z tego typu stratą, wyjaśnimy, jak zachowywać się w domu pogrzebowym i na pogrzebie oraz jak to będzie wyglądać, abyś bezpiecznie pojechał. Twoje dzieci będą miały pytania dotyczące śmierci, na które musisz odpowiedzieć jasno i szczerze. Znowu dziecko będzie miało pytania . Różni się od dzieci młodszych, ale pod koniec dnia są nieco zdziwione. Możemy płakać razem z nimi lub pokazać im nasze zaskoczenie i szok tym, co się stało, aby zrozumieli, że to normalne uczucia. Mogą nie chcieć chodzić do domu pogrzebowego, na pogrzeb lub pogrzeb, więc musimy uszanować ich decyzję. Czas pochówku Dom pogrzebowy i pogrzeb to jedno, ale co z pogrzebem? W tym przypadku, choć psychologowie wskazują, że można z góry wytłumaczyć, jak to jest i co będzie się działo na pogrzebie, w tym konkretnym, tak bolesnym momencie, możemy wybrać, czy nie chcemy, żeby nasze dzieci przyszły. Jest to faza rytuałów, w której najbardziej cierpią osoby bliskie zmarłemu , mogą mieć bardziej ekspresyjne reakcje, takie jak krzyki lub niepocieszony płacz, a my rozumiemy, że nie chcemy, aby nasze dzieci były tego świadkami. Jest wielu dorosłych, którzy nie biorą udziału w pogrzebie z powodu dyskomfortu, jaki on generuje. Jeśli chcemy, aby nasze dzieci zaczęły poznawać śmierć i wszystkie jej rytuały, możemy je zabrać i wyjaśnić wszystko przed, w trakcie i po pogrzebie. Dzieci wolą brać udział Jednym z powodów, dla których dzieci uczęszczają do domów pogrzebowych i na pogrzeby, jest to, że czują się częścią rodzinnego rytuału, gdy zmarły jest blisko. Będą również cierpieć z powodu nie zobaczenia tej osoby ponownie, więc odpychanie ich bez chęci pozostawania poza nią może sprawić, że uwierzą, że ich uczucia nie są na tym samym poziomie, co reszta rodziny. Pomaga im również pożegnać się ze zmarłym, co jest fazą przejściową między stratą a przyzwyczajeniem się do życia bez ukochanej osoby. Jeśli nie, przejdą bezpośrednio od posiadania tej osoby w swoim życiu do świadomości, że nigdy więcej jej nie zobaczą, co może być zbyt nagłe. Jak powiedzieliśmy na początku, śmierć nie jest postrzegana w ten sam sposób we wszystkich kulturach i we wszystkich momentach doczesnych. Dlatego nie jest to trauma sama w sobie , ale sposób, w jaki tłumaczymy ją dzieciom. Jeśli spróbujemy ukryć śmierć i nie będziemy o niej mówić, w życiu dzieci pojawi się ona znacznie gwałtowniej, a one mogą pomyśleć, że wtedy, w każdej chwili, może umrzeć ktoś bliski, a nawet one same.
jak nie płakać na pogrzebie