Posts about Konrad Gaca written by arkadiuszkalucki. Przyznaję szczerze, że specjalnie dość długo zwlekałem z opublikowaniem książek, które według mnie warto przeczytać, warto posłuchać, bo przecież są dostępne audiobooki do większości wydawnictw.Starałem się wyselekcjonować różne pozycje, tak aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie 🙂 Wybór w dzisiejszych czasach Konrad Gaca nie żyje. Osierocił ciężko chorą córeczkę! - Wiadomość o śmierci Konrada Gacy (+42 l.) wstrząsnęła polskim show-biznesem. Jego nagła śmierć to je Literatura oświecenia w Europie – najważniejsze dzieła. Do czołowych przykładów literatury oświecenia w Europie należą takie utwory jak: „Podróże Guliwera” Jonathana Swifta (powieść zawiera elementy satyryczne, krytykujące ówczesne społeczeństwo angielskie) oraz utwory i powieści Denisa Diderota, zwłaszcza „Zakonnica” oraz „Kubuś Fatalista i jego pan”. Konrad Gaca zmarł w swoim domu pod Lublinem w nocy ze środy na czwartek. Miał 42 lata. Dietetyk pomógł schudnąć wielu osobom, w tym także gwiazdom. Do mediów trafił dzięki metamorfozie Nie spowodują spalania tkanki tłuszczowej, ale przyczynią się do zwiotczenia ciała. Poranny trening na czczo wbrew pozorom nie jest dobrym pomysłem. Kiedy więc należy ćwiczyć i zjeść przed treningiem, aby osiągnąć pożądany efekt? Trener personalny Konrad Gaca obala mity na ten temat. Źródło: TVP. Źródło zdjęć: Shutterstock Rodzina królewska Kiedyś gwiazdy TV Żona Konrada Gacy w pierwszym wywiadzie po jego śmierci. "Cały czas jest przy nas" Konrad Gaca nie żyje. Trener Dominiki Gwit miał 42 lata. . fot. ONS Od niespodziewanej śmierci Konrada Gacy minęły trzy miesiące. Żona popularnego trenera i dietetyka, Patrycja Gaca, po raz pierwszy zdecydowała się publicznie opowiedzieć o dramatycznych wydarzeniach z sierpnia. Przyznała, że nie pogodziła się z odejściem męża. Myślę, że nigdy do końca mój mózg nie przyjmie tego, że go na świecie nie ma- podkreśliła. Patrycja Gaca udzieliła pierwszego wywiadu po śmierci męża w programie „Dzień dobry TVN”. W rozmowie z dziennikarzem Mateuszem Hładkim wyznała jak wyglądał moment, w którym znalazł męża na kanapie w ich domu. Następnego dnia mieliśmy jechać do Brukseli na spotkanie. Obudziłam się za piętnaście czwarta w nocy, wyjąć pranie z pralki, prozaiczna rzecz. I ponieważ mąż spał na kanapie, przyszłam sprawdzić do niego, tak jak zawsze, czy wszystko w porządku. I zobaczyłam, że nie oddycha. Wezwałam pogotowie. Rozpoczęłam reanimację. Pogotowie przyjechało dość szybko. Zadzwoniłam po rodziców Konrada. Byli tutaj z nami. No, ale niestety, reanimacja trwała pięćdziesiąt minut, i naprawdę ratownicy bardzo starali się... No, ale nie udało się...- wyznała Patrycja Gaca. Żona Konrada Gacy wyznała, że trener nie miał żadnych problemów zdrowotnych. W swoim ostatnim dniu zachowywał się normalnie, wypełniał swoje obowiązki. Czuł jedynie, że rozkłada go przeziębienie. On był bardzo silny fizycznie. Podejrzewam, że osoba z normalnym progiem bólu, może ten ból w klatce piersiowej odczytywałaby inaczej- powiedziała. Konrad Gaca zmarł w nocy z 15 na 16 sierpnia 2018 roku. Przyczyną jego śmierci było pęknięcie tętniaka. Miał 42 lata. Zostawił żonę i niepełnosprawną córkę Emilkę. Żona twórcy GACA SYSTEM zdradziła, że mąż już w czasie trwania jej ciąży dostawał od lekarzy informacje, że dziecko może urodzić się chore, jednak zachowywał je dla siebie. Ciąża cała przebiegła prawidłowo. Problem pojawił się dopiero przy porodzie, przy cesarskim cięciu (...) Ja po wielu latach dowiedziałam się dopiero - przyznał mi się - że on w międzyczasie dostawał od lekarzy diagnozę za diagnozą różnych zespołów genetycznych, syndromów, często takich, które są po kilku miesiącach śmiertelne i... on mi nie mówił tego- powiedziała Patrycja Gaca. Przeczytaj wywiad z Konradem Gacą: Tylko u nas! przesłuchują trenera Konrada Gacę Konrada Gaca był starszy od swojej żony o 13 lat. Para poznała się na treningu, na który Patrycja przyszła do znanego już wówczas trenera. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Życzę każdemu takiego związku i takiej miłości. Bratnia dusza. I myślę, że ich nie rozdzieli śmierć...- powiedziała Patrycja Gaca, kończąc wywiad w DDTVN. Przeczytaj:Prokuratura podała oficjalną przyczynę śmierci Konrada Gacy. Wiadomo, co go zabiłoIwona Pavlović poruszająco na pogrzebie Konrada Gacy: „Ból krtani dusi, chcę płakać” Rodzice Moja mama, nauczycielka fizyki, dbała o edukację, tata „pociągnął” mnie w kierunku sportu, gdyż sam był mistrzem województwa lubelskiego w judo. Zacząłem trenować od najmłodszych lat. Otoczyli mnie miłością. 10 lat Zacząłem trenować w wieku 10 lat. Dostałem od taty kilogramowe sztangielki. W wieku 13 lat poszedłem do profesjonalnego ośrodka fitness. Trenowałem, chłonąłem gazety, książkę Andrzeja Jasińskiego „Siła, piękno, sprawność” i inne książki, które tata kolekcjonował. Bardzo się tym pasjonowałem. Myślę, że ta pasja przestrzegła mnie przed różnymi pokusami. Bardzo mocno wszedłem w sport, miałem drugie miejsce w pięcioboju w Polsce; jeszcze w podstawówce. Moją koronną specjalnością było pchnięcie kulą. Okres młodzieńczego buntu przeszedłem „wyczynowo”. Kontuzja Na drodze stanęła dosyć poważna kontuzja kolana. Wtedy, w 1999 roku otworzyłem w Lublinie siłownię. Ale kontuzja się powtarzała. Zawalił mi się świat. Chodziłem po lekarzach. Noga cały czas była w gipsie. Zdawało mi się, że jestem najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem na świecie. Dlaczego to, co kocham, zostało mi odebrane? Tak było do momentu, kiedy pojechałem do sanatorium, do Iwonicza Zdroju. Tam spotkałem ludzi, którzy mieli poważne problemy zdrowotne. Zobaczyłem chorych na raka, ludzi sparaliżowanych, ludzi bez rąk. Poznałem ich, zaprzyjaźniłem. I zobaczyłem, że ja, z moją obolałą, poskładaną nogą po prostu zajmuję miejsce. Trenując, koncentrowałem się na sobie. Teraz zacząłem inaczej patrzeć na życie. Przełom Otworzyłem klub, ale cały czas czułem, że to nie to. Cały czas próbowałem walczyć z kontuzją, przygotowywałem się do zawodów, zacząłem interesować się żywieniem. Pisałem o tym. Ktoś przyszedł do mnie po to, żeby pomóc mu zredukować wagę. Pomogłem. Zgubił kilogramy. Zobaczyłem, jak to zmieniło jego życie. Jak dostał zastrzyk energii. Jak poprawił się jego stan zdrowia. Wtedy poczułem misję. Tych osób było coraz więcej. W 2004 roku z moim przyjacielem Marcinem założyłem Centrum Odchudzania, służące zwalczaniu otyłości. W tym czasie zdobyłem certyfikaty, od 8 lat jestem specjalistą żywieniowym prestiżowej federacji Propta, mam tytuł Master, aprobowany w Stanach Zjednoczonych przez odpowiednik naszego Ministerstwa Zdrowia. Tak to się zaczęło w moim życiu toczyć. Konsylium Czy korzystam z pomocy lekarzy? Tak, w naszej firmie działa konsylium medyczne. Składa się z dwóch lekarzy, psychologa, dwóch fizjoterapeutów i dwóch dietetyków. Spotykamy się cyklicznie co 2 tygodnie, żeby analizować stan zdrowotny tych, którzy wraz z nami walczą ze swoją otyłością. A, że otyłość to często pakiet bardzo poważnych chorób, to staramy się indywidualnie podejść do każdej z osób. Szczególnie w skrajnych sytuacjach. Zespół jest mocny, oddzielnie działa rada psychologów, analizująca przebieg warsztatów motywacyjnych. Efekt jojo To efekt natury fizjologicznej, związany z nieprawidłowym odchudzeniem. Nieprawidłowość polega na tym, że osoba redukująca wagę traci strukturę mięsni, zamiast tkanki tłuszczowej. Następuje katabolizm, ciało jest mało jędrne, człowiek przestaje mieć energię. Jeśli ktoś w stu procentach przestrzega naszych zasad mądrego odchudzania, u nas na to miejsca nie ma. My przyspieszamy metabolizm, badamy stopień przyspieszenia współczynnikiem GS Indeks i na końcu procesu odchudzenia człowiek dostaje wynik z informacją, czy jemu fizjologiczny efekt jojo grozi czy nie. Mądre życie Często jest tak, że przez 20 lat człowiek jest mocno otyły, wchodzi w terapię, osiąga bardzo ładny wynik - to nasze mądre odchudzanie powinno prowadzić go w kierunku mądrego życia. Musi wiedzieć, że udało mu się schudnąć, wyprostowaliśmy mu problemy zdrowotne, to najważniejsze elementy odchudzania powinien zachować w życiu codziennym. Regularność jedzenia nadal obowiązuje. Jeśli czujemy się dobrze, ćwiczymy nadal 3 razy w tygodniu i wcale nie jest to trudne. Zachowujemy aktywność. Mało tego: rozwijajmy ją w sobie. Nie możemy myśleć tak, że przez 6 miesięcy poświęcę się dla odchudzania, a potem wrócę do starych nawyków żywieniowych, które doprowadziły mnie do otyłości. Za mną 11 lat walki z otyłością. Nigdy nie oceniam ludzi. Wiem, że życie jest tak skomplikowane, że możemy nie skończyć swego procesu walki z otyłością, że ktoś straci pracę, że walkę przerwie stres. Natomiast pokazujemy drogę, która jest w stanie doprowadzić człowieka do zwycięstwa. Do zapanowania nad otyłością. Życie po odchudzeniu nie musi być życiem na ścisłej diecie. Mamy odżywiać się mądrze i racjonalnie. Ludzie się boją, że do końca życia będą musieli być na diecie... Nie. Największe wyzwanie Na pewno to przykład człowieka, którego wyciągnęliśmy znad grobu. Jacek Borkowski ważył 264 kg. Przez dwa lata zredukował 170 kg. Trzeba mocno powiedzieć, że minęło kilka lat. Pracuje jako terapeuta. Pomaga innym przejść przez proces odchudzania. Jest fantastycznym motywatorem. Ma mądry przekaz dla ludzi, bardzo wielu osobom pomógł przejść przez terapię. To była otyłość olbrzymia, z bardzo poważnymi problemami zdrowotnymi. Człowiek ledwo się ruszał, miał 100 cm w łydce, a dziś jest przystojnym facetem, spokojnie sobie w życiu radzi. Gaca System To już dawno przestał być Konrad Gaca. Ponad 300 osób pracuje w Gaca System. Kluczowy zespół ludzi rozwija system. Po to, by jak najskuteczniej pomóc największej ilości otyłych, bezradnych, nieszczęśliwych ludzi. Przychodzą do nas ludzie, którzy próbowali wszystkiego. Mówię im: nie ma ludzi słabych. Jest tylko źle dobrane odchudzanie. Daję im wiarę, że z nami odchudzanie się uda. Nie powiem, że wszyscy co do nas przyszli, odnieśli sukces. Że pięknie chudną i to bez problemów. Powtarzam, że życie jest bardzo trudne, że bywa tak, że moment podjęcia decyzji o odchudzaniu został wybrany niewłaściwie. Ale najważniejsze, to żeby się nie poddawać. Jak się nie uda, wyciągnąć wnioski. Ponieważ otyłość niesie często mocne ograniczenia, szereg niepowodzeń w ramach pracy nad sobą i w życiu, to jest trudne. Ale możliwe. Strategia Realizuję cele, które sobie wyznaczam. Za chwilę otwieram centrum w Gdańsku, potem w Katowicach. Będą kolejne, bo dostajemy ogromną ilość próśb, żeby w kolejnych miastach powstało Gaca System. Dlaczego? W każdym z tych miast są kluby fitness, pracują trenerzy personalni. Ale u nas dobrze czuje się pokolenie 50 plus, 60 plus. To nas wyróżnia. Czują się dobrze ze sobą. A ja czuję, jak dobrze się z nimi pracuje. Traktują swoje odchudzanie jako pewnego rodzaju umowę. Są dużo bardziej solidni. Wchodzą na zdrowe żywienie, na fajną aktywność fizyczną, problemy ustępują, ich styl życia możemy skutecznie wyregulować. W dodatku nasze centrum staje się ich drugim domem. To, co ważne Co jest w życiu najważniejsze? Na pewno rodzina. Mimo intensywności pracy staram się bardzo mocno być przy rodzinie. Żona, córeczka, rodzice, fantastyczna teściowa. Moja córeczka jest całym moim życiem. Jestem osobą wierzącą. Wiara jest tym, co ważne w życiu. W to wszystko tak mocno wpleciona jest praca, moja rodzina pracuje ze mną. Czego w życiu trzeba się trzymać? Prawdy. Staram się zawsze być mocno prawdziwy. Nie wyskakuję ze skóry. Buduję firmę. Nie reklamuję suplementów cud, mimo ze często byłem o to proszony. Bo byłbym nieprawdziwy. Jeśli czegoś nie czuję, to nie mogę z tym żyć. Myślę, że Bóg czuwa nad moją drogą. Emilka Kiedy urodziła się nasza córeczka, przeżywaliśmy cud narodzin i radość, ale dowiedzieliśmy się od lekarzy, że są problemy z jej zdrowiem. Lekarz stwierdził, że Emilka nie będzie słyszeć. Że nie będzie widzieć. Nie będzie chodzić. Pierwsze pytanie: dlaczego my? Ból, bunt, próba szukania pomocy. Udało się trafić na fantastycznych lekarzy. Takich jak mój mentor życiowy, profesor Henryk Skarżyński, dyrektor Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach i prof. Marek Edmund Prost z Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej. Dziś Emilka widzi. Emilka słyszy... Czy jestem szczęśliwy? Tak, jestem szczęśliwy. Marzenia? Pomóc Emilce, żeby była maksymalnie sprawna, samodzielna i szczęśliwa. Pomóc jak największej ilości ludzi w mądrym odchudzaniu. Dać motywację, odzyskać dla nich życie. Śledczy ustalili, już oficjalnie, jaka była przyczyna śmierci Konrada Gacy, znanego trenera, przedsiębiorcy i promotora walki z otyłością. - Śmierć nastąpiła z przyczyn chorobowych. Chodzi o pęknięcie tętniaka - informuje Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Wykluczyliśmy udział osób trzecich - dodaje. Postępowanie w sprawie śmierci Konrada Gacy zostało TEŻ: Konrad Gaca był człowiekiem z pasją. Wspominają Go przyjaciele i znajomi Znany trener, przedsiębiorca i promotor walki z otyłością zmarł nagle w swoim domu w sierpniu tego roku. Ciało znaleźli jego bliscy. Śledczy wstępnie wykluczyli, by do zgonu przyczyniły się osoby trzecie. Zgodnie z procedurą, musiały to jednak potwierdzić oficjalne wyniki sekcji zwłok. Gaca miał 42 lata. Osierocił kilkuletnią córeczkę. Konrad Gaca był wielokrotnym finalistą Mistrzostw Polski w Kulturystyce & Wellness i Fitness & Wellness. Opracował własny program odchudzania, motywował ludzi do zmiany swojego życia. "Nie ukrywajcie łez". Ostatnie pożegnanie Konrada Gacy [ZDJĘ... Motywacyjne wideo z udziałem Konrada Gacy: Konrad Gaca zmarł 16 sierpnia w wieku zaledwie 42 lat. Znalazła go żona, którą zaniepokoiło, że nie przyszedł na noc do łóżka. Ze wstępnej sekcji zwłok wynika, że "zgon nastąpił z przyczyn chorobowych" - to mógł być nagły wylew krwi, zakrzep lub zawał. Konrad Gaca poślubił o 13 lat młodszą od siebie Patrycję w 2010 roku. 12 czerwca 2017 roku obchodzili 7. rocznicę. Trener złożył jej wtedy życzenia. Moja kochana żono! Dziś mija 7 lat naszego małżeństwa. Cudownych chwil, wspaniałych zdarzeń, wielu wspólnych niezapomnianych emocji! Ten czas to wspaniała przygoda, którą od 6 lat przeżywamy w trójkę z Emi! Życzę Ci, żeby kolejne lata były dla Ciebie dalszą zaczarowaną przygodą i żeby Twój mąż nigdy Ci się nie znudził. A ze swojej strony obiecuję się o to postarać - pisał wtedy na Instagramie. Trener osierocił 7-letnią córkę, Emilię, która urodziła się z wadą genetyczną. Zawsze wysoko podnosiłem poprzeczkę. Dobrze wiedziałem, czego chcę, pracowałem w szalonym tempie i byłem przekonany, że nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć ani przerosnąć. Aż do dnia, kiedy w grudniu 2011 roku urodziła się moja ukochana córeczka Emilka. Nigdy nie zapomnę uśmiechu żony, kiedy po raz pierwszy wzięliśmy ją na ręce. Była maleńka i taka bezbronna! Bardziej bezbronna niż mogłem wtedy przypuszczać - mówił w wywiadzie dla "Słyszę" w 2016 roku. Wkrótce okazało się, że Emilka jest chora. Lekarze twierdzili, że nie będzie mogła widzieć ani słyszeć. Niestety ze zdrowiem naszego maleństwa nie było najlepiej, lekarze podejrzewali wadę genetyczną – miała nie widzieć i nie słyszeć. I to było tak naprawdę wszystko, co wiedzieliśmy, nikt nie potrafił postawić jednoznacznej diagnozy. Specjaliści rozkładali ręce, a my – ja i żona – byliśmy zdruzgotani i przerażeni. Żaden rodzic nie jest przygotowany na wiadomość o chorobie swojego dziecka. Gaca jednak nigdy nie stracił nadziei. Nie dawaliśmy wiary diagnozom, które odbierały Emilce szansę na normalne życie. Wiedziałem, że musi być jakiś sposób, jakaś metoda, dzięki której nasze dziecko będzie mogło odzyskać sprawność i zdrowie. Chodziliśmy od gabinetu do gabinetu, od lekarza do lekarza. Walczyliśmy z czasem, którego w takich sytuacjach zawsze jest za mało. Tylko nocą, nie mogąc zasnąć, godzinami patrzyłem w sufit i zadawałem sobie wciąż to samo pytanie: „Dlaczego akurat moja córeczka?" - mówił. Córka Gacy trafiła pod opiekę prof. Henryka Skarżyńskiego z Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, który wszczepił jej implant ślimakowy. Dzięki niemu odzyskała częściowo słuch - dziś ma niedosłuch. To właśnie dzięki doświadczeniom z chorobą córki trener założył Fundację Konrada Gacy "dlaczego?", która pomaga dzieciom z rzadkimi wadami genetycznymi oraz ich rodzicom. Konrad Gaca na swoim profilu na Instagramie często publikował zdjęcia z Emilią podpisując je: "Kocham najbardziej"... Data utworzenia: 21 sierpnia 2018, 7:04. Śmierć Konrad Gacy była wielkim zaskoczeniem nie tylko dla jego pacjentów, ale przede wszystkim dla rodziny. Niewielu wie, że trener osierocił 7-letnią Emilkę. Dziewczynka urodziła się z wadą genetyczną. - Dobrze wiedziałem, czego chcę, pracowałem w szalonym tempie i byłem przekonany, że nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć ani przerosnąć. Aż do dnia, kiedy w grudniu 2011 roku urodziła się moja ukochana córeczka Emilka - wspominał w magazynie „Słyszę” Konrad Gaca. Konrad Gaca Foto: Instagram Narodziny córki Emilki dla Konrada Gacy były wielkim szczęściem, ale niestety także źródłem wielu zmartwień. Córeczka trenera urodziła się z poważną wadą genetyczną. - Grudzień 2011 roku. To był miesiąc, który całkowicie odmienił moje życie. Byłem sportowcem, odnosiłem sukcesy w kulturystyce. Pracowałem też jako trener, pomagając innym osiągnąć życiową formę. Zawsze wysoko podnosiłem poprzeczkę. Dobrze wiedziałem, czego chcę, pracowałem w szalonym tempie i byłem przekonany, że nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć ani przerosnąć. Aż do dnia, kiedy w grudniu 2011 roku urodziła się moja ukochana córeczka Emilka - wspominał w magazynie „Słyszę” Konrad Gaca. Trener przyznał, że diagnoza dla niego i dla żony była druzgocąca. Córka miała nie widzieć i nie słyszeć. - Emilka była najbardziej wyczekiwanym dzieckiem na świecie. Na początku szaleliśmy z żoną ze szczęścia, zwariowałem na punkcie tego maleństwa. Chciałem chronić córkę, uczyć ją, pokazać jej świat. Niestety ze zdrowiem naszego maleństwa nie było najlepiej, lekarze podejrzewali wadę genetyczną - miała nie widzieć i nie słyszeć. I to było tak naprawdę wszystko, co wiedzieliśmy, nikt nie potrafił postawić jednoznacznej diagnozy. Specjaliści rozkładali ręce, a my – ja i żona – byliśmy zdruzgotani i przerażeni. Żaden rodzic nie jest przygotowany na wiadomość o chorobie swojego dziecka. - dodał Gaca. Konrad Gaca i jego żona robili wszystko co w ich mocy, aby walczyć o zdrowie swojej ukochanej córki. Nawet przez chwilę nie tracili nadziei. - Pierwsze miesiące we troje spędziliśmy w szpitalu. Emilka przechodziła kolejne badania, a lekarze stawiali kolejne hipotezy. Pojawiło się wiele diagnoz – wszystkie trudne do przyjęcia. Mimo wszystko nawet na chwilę nie straciliśmy nadziei. Nie dawaliśmy wiary diagnozom, które odbierały Emilce szansę na normalne życie. Wiedziałem, że musi być jakiś sposób, jakaś metoda, dzięki której nasze dziecko będzie mogło odzyskać sprawność i zdrowie. Chodziliśmy od gabinetu do gabinetu, od lekarza do lekarza. Walczyliśmy z czasem, którego w takich sytuacjach zawsze jest za mało. Tylko nocą, nie mogąc zasnąć, godzinami patrzyłem w sufit i zadawałem sobie wciąż to samo pytanie: „Dlaczego akurat moja córeczka?” - opisywał Konrad Gaca. Dzięki pomocy doskonałych specjalistów, w tym prof. Henryka Skarżyńskiego z Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, Emilka może cieszyć się dziś wszystkimi dźwiękami i kolorami świata. Konrad Gaca w ramach podziękowania za walkę o zdrowie córki, założył Fundację Konrada Gacy „dlaczego?”, która pomaga dzieciom z rzadkimi wadami genetycznymi oraz rodzicom niestrudzonym w walce o ich zdrowie. Zobacz także - Córka była jego oczkiem w głowie. Dla niej był w stanie zrobić wszystko. Wraz z żoną z wielkim oddaniem poświęcili się jej leczeniu. Nic nie było dla niego ważniejsze nić Emilka. Każdą operacja córki była dla niego olbrzymim przeżyciem i stresem. To był kochający ojciec i mąż - powiedziała w rozmowie z osoba, która współpracowała z trenerem. Konrad Gaca zmarł nagle 16 sierpnia w swoim domu pod Lublinem. Miał 42 lata. Konrad Gaca był znanym przedsiębiorcą, trenerem i doskonale znanym autorem programu Mądrego Odchudzania GACA SYSTEM. Są już wyniki sekcji Konrada Gacy. Co stwierdził lekarz? To było ostatnie zdjęcie Gacy. Nic nie zapowiadało tragedii... /3 Konrad Gaca Instagram Emilka urodziła się z wrodzoną wadą genetyczną /3 Konrad Gaca Instagram Konrad Gaca był kochającym ojcem. Wraz z żoną walczyli o zdrowie córeczki /3 Konrad Gaca Instagram Konrad Gaca poświęcał jej każdą wolną chwilę Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:

konrad gaca i jego rodzina