Sąd rodzinny - Odcinek 183. 2011. 42 min. Moja lista. W tym odcinku sędzia Artur Lipiński zajmie się sprawą 8-letniego Michała. Matka chłopca popełniła sambójstwo. Babcia Michała chce pozbawić ojca swojego wnuka praw rodzicielskich, gdyż oskarża go o znęcanie się nad chłopcem. Czy ma racje i uda się jej ochronić przed
Jak przekazał nam sędzia Artur Lipiński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krośnie, w toku postępowania prokuratorskiego została złożona prywatna opinia przez dwóch pokrzywdzonych, która jest zasadniczo odmienna od opinii dotychczasowego biegłego, a w świetle nagrań, które są zabezpieczone i zeznań świadków opinia ta wymaga weryfikacji przez dotychczasowego biegłego.
Jak informował wówczas rzecznik Sądu Okręgowego w Krośnie sędzia Artur Lipiński, adwokat wniósł o uniewinnienie jego klienta albo o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego
Artur Lipiński mówi, że ta sprawa dotyczy małżeństwa stron, jednakże sędzia zacznie od powiedzenia czegoś do ojca pozwanej. Daria Dankowska nazwała dzisiaj swojego ojca „potworem”. Sędzia uważa, że jest to najbardziej delikatne określenie, jakie można użyć wobec Waldemara Bartosika.
Pan Sędzia Artur Lipiński spotkał się ze środowiskiem osób Niesłyszących w siedzibie Podkarpackiego Stowarzyszenia Głuchych. Spotkanie cieszyło się sporym zainteresowaniem. Sędzia przedstawił bowiem bardzo interesujące zagadnienia prawne dotyczące w sporej mierze osób niesłyszących.
Marta Wichniarek - nieletnia z odcinka 165 serialu "Sąd rodzinny". Sędzia Artur Lipiński postanowił rozpoznać sprawę jej i Tomasza Kramera. Zarzuca się im, że działając wspólnie i w porozumieniu w Warszawie w dniu dwunastego stycznia dwa tysiące jedenastego roku porwali Agnieszkę Marczewską, a następnie uwięzili ją. Nieletni zażądali od ojca pokrzywdzonej okupu w wysokości
. Stargardzka posłanka zorganizowała konferencję dotyczącą agresji i przemocy w szkole. Jednym z wykładowców był sędzia Artur Lipiński, znany z telewizyjnego programu "Sąd rodzinny".RELACJA NADESŁANA PRZEZ BIURO POSELSKIE dniu 27 maja 2013 r. w siedzibie Zachodniopomorskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli w Szczecinie odbyła się zorganizowana przez posłankę Zofię Ławrynowicz przy współudziale ZCDN wojewódzka konferencja „Agresja i przemoc w szkole". Patronat nad konferencją objęło Ministerstwo Edukacji bardzo liczną reprezentacją środowiska edukacyjnego wystąpiło czterech znamienitych Wydziału w Departamencie Zwiększania Szans Edukacyjnych Teresa Szopińska- Grodzka mówiła o problemie agresji i przemocy w kontekście wzmacniania bezpieczeństwa w szkołach i placówkach oświatowych, przybliżając program „Bezpieczna i przyjazna szkoła", w którym rozszerzono zakres działań o zadania dotyczące między innymi: poprawy poziomu bezpieczeństwa w szkołach i placówkach, wspierania rozwoju kompetencji kulturowych dzieci i młodzieży, promocji zdrowia i zdrowego stylu życia, zapobiegania nadwadze i otyłości oraz zaangażowania młodzieży w działania profilaktyki rówieśniczej. Zachęcała do uczestnictwa w akcjach podejmowanych wraz z partnerami na rzecz bezpieczeństwa, które przekazują uczniom, rodzicom i nauczycielom informacje o tym, gdzie mogą znaleźć wsparcie w rozwiązaniu problemów Marzena Maćkowiak – Pluta z Komendy Wojewódzkiej Policji posiłkując się konkretnymi przykładami mówiła o sytuacjach kryzysowych, jakie mogą pojawiać się w placówkach oświatowych oraz jak szkoły powinny się do nich przygotować i jak na nie „rarytasem" dla uczestników było wystąpienie prof. nzw. dr hab. Marka Konopczyńskiego- rektora Pedagogium Wyższej Szkoły Nauk Społecznych w Warszawie, autora wielu publikacji naukowych oraz Artura Lipińskiego- Sędziego Sądu Okręgowego w Krośnie, który popularność zdobył występując w telewizyjnym programie "Sąd rodzinny" emitowanym przez Konopczyński znany ze swoich rewolucyjnych wypowiedzi i kontrowersyjnych tez, wykluczył wychowawczy wymiar szkoły, podkreślając, że należy zdawać sobie sprawę, że żadna sformalizowana instytucja nie może wychowywać, gdyż wychowanie nie jest procesem zbiorowym i instytucjonalnym a wyłącznie indywidualnym i osobowym opartym na interioryzowaniu przez wychowanka określonego systemu wartości przekazywanego przez osoby mu bliskie emocjonalnie i będące dla niego autorytetem. Natomiast zarówno konstytucyjnie i kulturowo ta rola jest przypisana kręgom rodzinnym. Zdaniem profesora Konopczyńskiego myślenie o wychowaniu w kategoriach jednostek lekcyjnych jest nieporozumieniem, gdyż proces wychowawczy z założenia jest permanentny i całościowy a jego wyróżnikiem jest spójność celów aksjologicznych z przyjętymi metodami postępowania. Stwierdził , że nie ma więc czegoś takiego jak „wychowywanie od czasu do czasu" w zależności od bieżących wydarzeń „nadzwyczajnych". Myślenie o „wychowaniu na lekcjach" opartego na „narzucaniu" treści wychowawczych uczniom bez ich aktywnego udziału w tworzeniu tych treści mija się z celem. Nauczyciel w szkole, zgodnie z przepisami, jest przewodnikiem ucznia po świecie wiedzy, a nie świecie wartości. Świat wiedzy to przestrzeń obiektywna a świat wartości to przestrzeń subiektywna. Założenia edukacji wyraźnie rozgraniczają te dwa wymiary. Na koniec profesor Marek Konopczyński omówiłdoświadczenie zupełnie dla nas nowe, jakim jest wirtualizacja współczesnej rzeczywistości, która przekroczyła granicę naszej poznawalności psychologicznej i pedagogicznej. Młodzi ludzie wolą się samorealizować w przestrzeni Internetu i grach second life zamiast czynić to w życiu realnym. Uczniowie kreują własną tożsamość wirtualną poza realną przestrzenią pedagogiczną, wychowawczą i edukacyjną i jesteśmy wobec tego faktu Artur Lipiński przekazał informację jak wygląda statystycznie sytuacja przestępczości, w tym przestępczości osób nieletnich. Zwracając się bezpośrednio do dyrektorów, pedagogów i nauczycieli mówił jak istotne dla sądu są opinie szkoły. Zachęcał do przeciwdziałania wszelkim sytuacjom niepokojącym w placówkach oświatowych tłumacząc aspekty prawne i niebagatelizowanie nawet najmniejszych przejawów niewłaściwych zachowań. Posiłkując się przykładami rozpatrywanych spraw zwracał uwagę, że dobre oceny z zachowania i przedmiotów nie są obecnie miernikiem przestrzegania zasad współżycia społecznego, czy przepisów prawa. Omówił, w jaki sposób i jakimi przesłankami kieruje się sąd orzekając w sprawach nieletnich. Następnie odpowiadał na pytania uczestników konferencji rozwiewając wszelkie wątpliwości, dotyczące praw nauczyciela jako funkcjonariusza konferencji uznali spotkanie za wydarzenie niezwykle ciekawe od strony merytorycznej i udane ze względów organizacyjnych. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoruWzięła mu 2 tabletki [1] Artur Łata podczas jednego z odcinków Sąd rodzinny – emitowany przez Dzieło Szatana we wtorki i czwartki[2], rozgrywający się w sądzie (czyt. studio w Sękocinie pod Warszawą) serial komediowo-obyczajowy, choć sam TVN twierdzi, że fabularno-dokumentalny. Ogólnie do złudzenia przypomina inny TVN-owski szajs, ale opowiada o czym innym, nie lokaj zabił hrabiego, tylko tatuś pobił córeczkę[3]. W każdym, KAŻDYM odcinku niewychowani uczestnicy, oskarżeni i świadkowie drą się na siebie jakby stali po przeciwnych stronach stadionu. Premiery programu nadawane były od 4 marca 2008 roku i jakimś cudem wciąż powtarzają go na antenie, mimo zaprzestania (dzięki Bogu!) kręcenia tego szitu wartościowego i życiowego programu. Skład[edytuj • edytuj kod] Artur Lipiński – sędzia w serialu i (ponoć) w realu. Pozazdrościł starszej koleżance wejścia, więc jego też klawisz zapowiada: Proszę wstać, sąd idzie! Rozprawę poprowadzi sędzia Artur Lipiński! Jakby po blisko 200 odcinkach wciąż nie było to oczywiste Justyna Koska-Janusz – w realu także sędzia, jednak zdegradowana do jakże marginalnej roli adwokata. Magdalena Wilk – kolejna adwokat, w realu co ciekawe… adwokat. Dorabiała sobie tu po zdjęciach do Sędzi, miała tu więcej okazji do pochwalenia się swoją bujną przeszłością, z którą nie wszyscy chcieliby się zapoznawać. Piotr Ostafi – frajer, który przegrywa niemal każdą sprawę. Bywa spokojny na rozprawach, choć pewnego razu nazwał swojego klienta kanalią. Magdalena Grześkowiak – na cholerę komu czwórka adwokatów? Tak czy inaczej największa (i jedyna) atrakcja programu zwłaszcza ze względów wizualnych, ale jako mówca też niczego sobie. Od 17 lutego 2009 roku były też prowadzone rozprawy trudnej młodzieży, więc w TVN-ie musieli naprędce znaleźć jakichś prokuratorów. Ich ofiarą padli: Artur Łata – w rzeczywistości też jest adwokatem, fant taki. Też dorabia u Anki i tak jak tam nie patyczkuje się z oskarżonymi, lecz tu nie musi wysłuchiwać Paaanie prokuratorze!. Kiedyś nazwał młodocianych świadków gówniarzami. Paweł Sobczak – cwaniaczyna, oszałamiający fryz, jak z reklamy Schaumy[4]. Lubi aksamitnym głosem konfrontować własne zdanie ze zdaniem wszystkich dookoła. Pewny siebie, charyzmatyczny, zawoalowany cham. Poza tym w serialu pojawiają się tzw. aktorzy czyli pierwsi lepsi statyści z przypadkowych łapanek. Przebieg typowej rozprawy[edytuj • edytuj kod] Rozprawę poprowadzi sędzia Artur Lipiński; Emocjonujące przedstawienie sprawy; Zeznania świadków, pokazanie oskarżonego jako „tego złego”, on musi być winny/nie może zajmować się dzieckiem/musi płacić alimenty; Ostrzegam pana, odpowiada pan przed sądem! Wejście na salę kilku osób niezaproszonych pierwotnie na rozprawę, ich zeznania – najczęściej kluczowe dla rozwiązania sprawy; Reklamy narada (nieraz Lipa wychodzi na naradę sam,[5]); Rozwiązanie sprawy, okazuje się, że winny jest oskarżyciel/obca osoba przybyła pod koniec rozprawy/świadkowie zeznający przeciw oskarżonemu, oraz że świadkowie, a często nawet i oskarżyciel są przekupieni i wszyscy knują przeciw oskarżonemu; Poruszająca mowa końcowa Lipińskiego, która bawi i umoralnia. Ciekawostki[edytuj • edytuj kod] W jednym z odcinków Lipa przesłuchiwał jakiegoś gnoja małolata i przesłuchania nie rozpoczął dokładnymi pytaniami, lecz zapytaniem Lubisz piłkę nożną? Kto jest najlepszym piłkarzem?, na co gówniarz dzieciak odpowiedział Leo Messi. Sędzia z zadowoleniem dopiero wtedy zaczął przesłuchanie. Czemu na sali sądowej nie pyta ludzi o futbol, tylko w pokoju dla niepoczytalnych „przyjaznym pokoju”? W innym odcinku nasz Arturek został zapytany przez dziecko, tym razem w sędziowskim gabinecie o jego naszyjnik łańcuch sędziowski. Lipiński rzadziej od swojej koleżanki używa sędziowskiego młota. Częściej w akcie desperacji stuka o stół długopisem. Sędzia często po skończonej rozprawie o alimenty lub o bachory po kazaniu mowie końcowej ze złością i natychmiastowo opuszcza salę rozpraw (tak szybko, że uczestnicy nie zdążają wstać); w mowie końcowej natomiast wyżywa się i podobnie jak koleżanka Wesołowska wszystkich opieprza. Pan Dudzik lub inny ochroniarz w Sądzie Rodzinnym otwiera tylko drzwi i pomimo że ma bliżej, nie wzywa świadków, a wyręcza go w tym protokolantka. U Sędzi Wesołowskiej świadków wzywa polski sądowy karateka Dudzik. Proszę wstać, Sąd idzie! Rozprawę poprowadzi sędzia Artur Lipiński – tę słynną kwestię w Sądzie Rodzinnym wygłasza również protokolantka, a nie jak w Wesołowskiej pan Dudzik. „Sprzęt audiowizualny” w Sądzie Rodzinnym służy częściej do odtwarzania nagrań w pokoiku dla bachorów, niż do ukazywania nagrań dowodowych z Nokii 3310. Poprawność językowa Artka pozostawia wiele do życzenia. „Pierw” czy „tą” na pewno nie przystoją wykształconemu sędziemu. W serialu akt oskarżenia, bądź o co to toczy się sprawa – odczytuje sam sędzia, a nie jak to jest w zwyczaju u Wesołowskiej – prokurator. Ponadto nie są przedstawiane sceny, które ukazują sugestywne filmy w tle, które przedstawiają przestępstwo popełnione przez oskarżonego. Kiedy obrońcy, bądź pełnomocnicy przedstawiają się – nigdy nie podają na jakiej mocy są obrońcami/pełnomocnikami, tylko podają, że pełnomocnictwo znajduje się w aktach sprawy. Lipiński w odcinku 199 porównał zeznania małego gnojka do przysięgi nazistowskiej. Zobacz też[edytuj • edytuj kod] Idealna niania Sędzia Anna Maria Wesołowska Szkoła (serial) Szpital (serial) Ukryta prawda W11 – Wydział Śledczy Przypisy ↑ Widać, że oprócz wulgaryzmów cenzurują także nazwy leków! ↑ W sobotę nie, bo Totalizator Sportowy mógłby się dopierdolić ↑ Chyba, że wcześniej w domu prowadzone było bezstresowe wychowanie, to pojawia się jakieś tam podobieństwo ↑ Na 100% peruka ↑ Może debatuje z małym przyjacielem…? p • eTVN i jego tworyNieskończoneFakty • Kuba Wojewódzki • Kuchenne rewolucje • Mam Talent! • Milionerzy • Szkło kontaktowe • Top Model • Ukryta prawdaWspomnień czasBrzydUla • Big Brother • Detektywi • Idealna niania • Kryminalni • Mali giganci • Najsłabsze ogniwo • Niania • Prawo Agaty • Rozmowy w toku • Superniania • Szpital • Szymon Majewski Show • Sąd Rodzinny • Sędzia Anna Maria Wesołowska • Surowi Rodzice • Szkoła • Taniec z gwiazdami • W11 – Wydział Śledczy • X Factor
Tego nie wiedzą sąd, warszawscy urzędnicy i tamtejsi policjanci. Skutek? Nie może ruszyć proces byłego prezesa TVP Piotra Farfała, którego były szef rzeszowskiej telewizji oskarża o pomówienie Sąd Rejonowy w Jaśle ma związane ręce. Urzędnicy z warszawskiego magistratu napisali do sądu, że Farfał nie mieszka tam, gdzie prawdopodobnie wynajmował dwa mieszkania, i nie wiedzą, jak go namierzyć. Podobnie odpowiedzieli stołeczni policjanci. W jasielskim sądzie osłupieli. - Przecież nie pytaliśmy o jakiegoś Kowalskiego, tylko o byłego prezesa TVP. Gdybyśmy naszym policjantom kazali odwiedzić jakiegoś człowieka i tam by go nie namierzyli, to szukaliby go nadal, ażby go znaleźli. A tutaj okazuje się, że ani urzędnicy, ani policjanci z Warszawy nie wiedzą, gdzie mieszka Piotr Farfał - dziwi się jeden z sędziów z Jasła. Boksowanie z adresami Sąd nie miał wyjścia i prywatny akt oskarżenia przeciwko Farfałowi, który złożył odwołany w marcu szef rzeszowskiego ośrodka Tadeusz Górczyk, musiał zwrócić. Sąd zobowiązał Górczyka, by sam ustalił, gdzie mieszka Farfał. - Tego typu przestępstwa zgodnie z prawem ścigane są z oskarżenia prywatnego. Obowiązek dostarczenia adresu oskarżonego spoczywa na oskarżycielu - uzasadnia sędzia Artur Lipiński z Sądu Okręgowego w Krośnie. - I się boksujemy z ustaleniem adresu zamieszkania pana Farfała - uśmiecha się mec. Arkadiusz Slisz, pełnomocnik Górczyka. - Zwróciliśmy się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, by podało nam adres byłego szefa telewizji. Czekamy miesiąc, nie mamy odpowiedzi - rozkłada ręce mecenas Slisz. Brak adresu zamieszkania Farfała powoduje, że proces przeciwko niemu nie może ruszyć. Przepychanki zaczęły się w czerwcu, gdy miało się odbyć posiedzenie pojednawcze. Ale do sądu Farfał nie przyjechał, nie stawił się też jego pełnomocnik. Obaj chcą, by proces przeniesiono do Warszawy. Sąd w Jaśle się nie zgodził. I jednocześnie zarządził przeprowadzenie tzw. wywiadu środowiskowego u Farfała. Wykonać go mieli stołeczni policjanci. Mieli sprawdzić jaki Farfał ma majątek, jak go zdobył, czy nadużywa alkoholu, czy bierze narkotyki, co o nim myślą sąsiedzi, czy był karany, a "zwłaszcza [informacje] dotyczące właściwości i warunków osobistych oraz dotychczasowego sposobu życia oskarżonego". Po co sądowi taka wiedza? - Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. W takich sprawach zawsze wydajemy zarządzenie o przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego. W przypadku skazania może mieć on wpływ na wymiar kary - tłumaczy sędzia Lipiński. Wywiadu nie zrobiono, bo nie wiadomo, gdzie Farfał mieszka. Górczyk w pozwie podał trzy adresy, pod którymi były szef TVP może przebywać. Podał adres publicznej telewizji i dwa inne, gdzie Farfał zapewne wynajmował mieszkania. Sąd nie zapytał centrali TVP, gdzie mieszka obecnie prezes, gdy nie można było zastać go w mieszkaniach. Twierdzi, że to nie jego obowiązek. To może przez pełnomocnika Farfała udałoby się dowiedzieć, gdzie mieszka? - Być może, ale nie stosuję takich praktyk. Pełnomocnik nie ma żadnego interesu, by podawać adres swojego klienta. Możemy być też okłamani i proces znów by się wydłużył. Dlatego wystąpiliśmy do MSWiA - odpowiada mec. Slisz. Komornik siada na konto TVP Górczyk nie wie, gdzie teraz może mieszkać Farfał. Oskarżenia o pomówienie byłego szefa publicznej telewizji nie zamierza cofać. Szefem rzeszowskiego ośrodka TVP został 21 stycznia. Po niecałych trzech miesiącach Farfał go odwołał bez podania przyczyn. Odwołanie było gotowe 19 marca, Górczyk odebrał je pięć dni później. Poszedł do sądu, bo stwierdził, że zwolniono go bezprawnie. Farfał nie zapytał o zgodę Rady Powiatu Jasielskiego. Górczyk jest tam radnym. Dopiero 25 marca Farfał spytał radę, czy może odwołać Górczyka. W piśmie uzasadnił, dlaczego chciał to zrobić: "[...] Za nieuzasadnione koszty związane z wynajęciem samochodu wraz z kierowcą z firmy zewnętrznej do celów służbowych i prywatnych, zamiast skorzystać z floty samochodów TVP SA". Radni nie dali zgody na zwolnienie Górczyka. On sam twierdzi, że zarzut wyssano z palca. Z Farfałem wygrał proces za bezprawne odwołanie. Sąd Okręgowy w Rzeszowie niedawno nakazał byłemu prezesa TVP zapłacić Górczykowi odszkodowanie w wysokości trzymiesięcznej pensji - wyszło 38 tys. zł. TVP płacić nie chciała, więc komornik zajął konto telewizji, by ściągnąć pieniądze. I ściągnął. Górczyk nie daje spokoju Farfałowi. Twierdzi, że to, co Farfał napisał do radnych, jest pomówieniem. - Żądam przeprosin - mówi Górczyk. - W mediach? - pytam. - Nie. W piśmie do radnych - odpowiada. - To niewiele osób się o tym dowie - mówię. - Walczę o honor. Piotr Farfał przestał być prezesem TVP 19 września 2009 r. Nie udało nam się z nim skontaktować. Źródło: Newsweek_redakcja_zrodlo
Sędzia Artur Lipiński , znany z telewizyjnego paradokumentalnego serialu "Sąd rodzinny" odwiedził Lidzbark Warmiński na zaproszenie Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Spotkał się w Lidzbarskim Domu Kultury z młodzieżą i wziął udział w konferencji pt. „Profilaktyka a zachowania problemowe dzieci i młodzieży”.Prawnik przyjechał do naszego miasta 10 listopada i młodym ludziom poświęcił kilka godzin. Najpierw spotkał się z uczniami gimnazjów, a później szkół ponadgimnazjalnych. Za każdym razem sala widowiskowa LDK była młodzieży przepisy prawa karnego i rodzinnego, między innymi ustawę o postępowaniu w sprawach nieletnich. Wyjaśnił na czym polega demoralizacja, jakie obowiązki i prawa mają młodzi ludzie i jak się to ma do ich wieku. Rozmawiał z uczniami nie tylko o łamaniu prawa w realu, ale też poruszył temat cyberprzemocy, hejtingu, trollingu i stalkingu, również o problemie uzależnień i ich tragicznych czasem skutków. Przestrzegł przed coraz powszechniejszymi tzw. tabletkami gwałtu. Opowiedział także o wielu zdarzeniach, które miały swój finał przed sądem, przestrzegając tym samym młodzież zebraną w sali widowiskowej Lidzbarskiego Domu Kultury. — Młodzi ludzie powinni się uczyć, bawić a nie wchodzić w konflikty z prawem — mówił między miała sporo pytań, na które sędzia Lipiński chętnie odpowiadał. Podobne tematy Artur Lipiński poruszał na konferencji, która odbyła się w tym samym miejscu wieczorem. Jej gośćmi byli już dorośli. Powitała ich w imieniu organizatora — Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Lidzbarku Warmińskim — Marzenna Fenkanin, po niej zaś głos zabrał burmistrz miasta Jacek Wiśniowski, który podziękował za przybycie sędziemu Lipińskiemu i oczywiście mieszkańcom. Po czym najbliższe godziny należały do gościa i widowni. Sędzia Artur Lipiński miał okazję przespacerować się między spotkaniami lidzbarskimi ulicami. Miasto bardzo mu się spodobało. Zapewne nas jeszcze odwiedzi. lubCzytaj e-wydanie Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:">kliknij Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Artur Lipiński ma szanse na popularność sędzi Anny Marii Wesołowskiej. Krośnianin zagra główną rolę w serialu "Sąd Rodzinny", którego emisja zaczyna się w marcu. - Producenci sami mnie znaleźli - mówi Artur Lipiński, sędzia i rzecznik Sądu Okręgowego w Krośnie. - Zgodziłem się, bo lubię nowe wyzwania - jak w sądzieJuż nakręcił 10 odcinków, a ma ich być ok. 140. - Nie czuję się aktorem - mówi. - Na planie zachowuję się tak samo, jakbym był na sali w krośnieńskim sądzie. Jedyna różnica, to sześć kamer, które nagrywają rozprawę - żartuje. - Ale nie zwracam na nie Sąd rodzinny to drugi (po "Sędzi Annie Marii Wesołowskiej", który zdobył ogromną popularność) serial fabularno-dokumentalny przybliżający widzom zawiłości procesów sądowych - mówi Katarzyna Barylak z TVN. Tym razem nie karnych, ale rodzinnych - stąd tytuł. Scenariusze są oparte na prawdziwych sprawach, które finał znalazły przed obliczem Temidy. - To autentyczne historie i problemy, rozpatrywane na salach sądowych, także Podkarpacia - opowiada Artur Lipiński. - Pozwy o rozwód, alimenty, eksmisje, wnioski o pozbawienie władzy Artur Lipiński: jako sędzia orzeka od 14 lat. Ma doświadczenie w sprawach rodzinnych, cywilnych i karnych. W wieku 32 lat został prezesem sądu rejonowego w Lesku (był wtedy jednym z najmłodszych prezesów sądu w Polsce). Od 8 lat sędzia sądu okręgowego w Krośnie. Żona (polonistka, uczy w I LO w Krośnie) liceum), syn Wojtek. Pasja: sport (zwłaszcza piłka nożna), jazda na nartach i wędrówki po górach (za najpiękniejsze uważa Bieszczady).Mam ostatnie słowoSędzia Lipiński dodaje, że przy podejmowaniu decyzji o udziale w programie zaważył jego walor edukacyjny. - Znajomość prawa w społeczeństwie jest bardzo słaba. Tymczasem do sądu cywilnego trafić może praktycznie każdy, wystarczy spojrzeć na statystyki rozwodów w Polsce. Każdy odcinek serialu poświęcony jest innej sprawie. Strony sporu, świadkowie, to statyści, amatorzy, zawodowcami z branży prawniczej są - poza sędzią Lipińskim - adwokaci: Justyna Koska-Janusz z Warszawy i Piotr Ostafi z Poznania. Sędzia Lipiński przyznaje, najtrudniejszym zadaniem na planie filmowym jest dla niego niego wydanie decyzji. - Ani orzeczenie, ani jego uzasadnienie nie są zapisane w scenariuszu. Ostatnie słowo, tak jak w prawdziwym sądzie - należy do mnie - mówi. Na udział w programie zgodzili się szefowie sędziego, ale nie dali mu taryfy ulgowej. - Zobowiązał się, że nie będzie to kolidowało z jego obowiązkami zawodowymi - mówi Grzegorz Gładysz, wiceprezes Sądu Okręgowego w Krośnie. Więcej o sędzim Lipińskim i jego przygodzie z TVN-owskim serialem w piątkowym Magazynie Gazety Codziennej Nowiny.
gdzie mieszka sędzia artur lipiński